Fabrice Grinda

  • Playing with
    Unicorns
  • Featured
  • Categories
  • Portfolio
  • About Me
  • Newsletter
  • AI
  • PL
    • EN
    • FR
    • AR
    • BN
    • DA
    • DE
    • ES
    • FA
    • HI
    • ID
    • IT
    • JA
    • KO
    • NL
    • PT-BR
    • PT-PT
    • RO
    • RU
    • TH
    • UK
    • UR
    • VI
    • ZH-HANS
    • ZH-HANT
× Image Description

Subscribe to Fabrice's Newsletter

Tech Entrepreneurship, Economics, Life Philosophy and much more!

Check your inbox or spam folder to confirm your subscription.

Menu

  • PL
    • EN
    • FR
    • AR
    • BN
    • DA
    • DE
    • ES
    • FA
    • HI
    • ID
    • IT
    • JA
    • KO
    • NL
    • PT-BR
    • PT-PT
    • RO
    • RU
    • TH
    • UK
    • UR
    • VI
    • ZH-HANS
    • ZH-HANT
  • Home
  • Playing with Unicorns
  • Featured
  • Categories
  • Portfolio
  • About Me
  • Newsletter
  • Privacy Policy
Przejdź do treści
Fabrice Grinda

Internet entrepreneurs and investors

× Image Description

Subscribe to Fabrice's Newsletter

Tech Entrepreneurship, Economics, Life Philosophy and much more!

Check your inbox or spam folder to confirm your subscription.

Fabrice Grinda

Internet entrepreneurs and investors

Miesiąc: sierpień 2014

Żegnaj Harvardzie!

Żegnaj Harvardzie!

Już kiedy byłam mała, wiedziałam, że chcę mieć psa, najlepiej labradora. Pamiętam, jak błagałem rodziców, żeby mi go kupili. W końcu dostrzegli mądrość mojej prośby i Ucla dołączyła do naszej rodziny. Przez 16 lat był stałym elementem mojego życia ze swoimi cudownymi migdałowymi oczami i nienasyconym pragnieniem życia. Pomimo braku odpowiedniego przeszkolenia, zawsze instynktownie wiedział, co robić. Zawsze biegł po prawej stronie mojego roweru na otwartych drogach, jadąc dokładnie z moją prędkością. Graliśmy w grę, w której musiałem ukraść mu piłkę w jakikolwiek możliwy sposób, abyśmy mogli bawić się w aportowanie. W przypadku niepowodzenia w moich próbach, zaczynał kłaść piłkę na boku pyska, aby ułatwić mi jej kradzież. Świetnie się bawiliśmy!

Kiedy już zostaniesz obdarzony miłością i towarzystwem psa, nie będziesz w stanie wyobrazić sobie życia bez niego. Przez lata tęskniłam za nowym labradorem. Wiedziałem jednak, że byłoby to niesprawiedliwe dla psa i dla mnie, gdybym wziął go, mieszkając w małym mieszkaniu w Nowym Jorku, będąc całkowicie przepracowanym z McKinsey lub jakiegokolwiek startupu, który prowadziłem. Nie spieszyłem się. W końcu, po sprzedaży Zingy, mogłem pozwolić sobie na dom na wsi z dużym ogrodem i spełnić swoje marzenie z dzieciństwa!

Moja dziewczyna chciała rottweilera, więc mądrze poszliśmy na kompromis i kupiliśmy oba! Szukała hodowców, czytała książki o tym, jak wybierać spośród wszystkich szczeniąt, podczas gdy ja miałam za zadanie tarzać się w błocie i bawić się z nimi. Nie potrafię opisać, jak urocze są szczeniaki rottweilerów i labradorów. To cud, że skończyliśmy tylko z dwoma psami! Harvard urodził się 2 marca 2005 roku, a ja spotkałem go po raz pierwszy 5 tygodni później. Był tak biały, że nadano mu przydomek „śnieżna kula”. Muszę przyznać, że nie był to szczeniak, którego wybraliśmy. Kiedy wróciliśmy 2 tygodnie później po naszego psa, został tylko on. Przejechaliśmy kawał drogi, a on był po prostu zbyt uroczy, by nie zabrać go do domu. I tak Harvard wkroczył w moje życie.

Pic2

Mój ojciec nazwał mojego pierwszego labradora Ucla, ponieważ był to podobno rok „U” w imionach psów, a on sam ukończył studia MBA na UCLA. Po studiach w Princeton pomyślałem, że byłoby zabawnie, gdyby moje laboratorium nazywało się Harvard i było na moje zawołanie. Nie zdawałem sobie sprawy, że będzie spastyczną kulą maniakalnego szaleństwa, która naprawdę powinna mieć na imię „Nie!”. Przez lata nie jestem w stanie zliczyć, ile razy powiedziałem: „Harvard, nie! Nie, nie, nieooooooooo…”, ponieważ nieuchronnie dojdzie do katastrofy.

Tak kochający i uroczy jak on, z pewnością miał osobowość. Zawsze miał talent do robienia najgłupszych rzeczy, jakie mógł zrobić w danym momencie. Przede wszystkim był psotnym żarłokiem, zdecydowanie nie nadużywającym swojego sprytu, uroku, dobrego wyglądu i każdej innej sztuczki w książce, aby zdobyć jedzenie. Miał szczególny talent do identyfikowania słabych ogniw, zwłaszcza dzieci i nowicjuszy, którzy nie doceniali jego szybkości i zwinności. Mogę z całą pewnością stwierdzić, że żaden inny pies nie jest w stanie ukraść jedzenia z czyjegoś talerza tak szybko, jak on. Cierpliwie czekał, aż moi goście odwrócą wzrok od posiłku, i w mgnieniu oka wyłaniał się spod stołu i opróżniał ich talerz z szybkością i precyzją ninja skrzyżowanego z aligatorem.

Jeśli chodzi o jedzenie, był nienasycony. Owoce, warzywa, mięso, ryby i wszystko pomiędzy. Był ostatecznym wszystkożercą, zawsze chętnie próbował wszystkiego. Każdego dnia wchodził pod mój prysznic, zastanawiając się, czy zjeść mydło. Dałby mu polizać i zdecydowałby, że to nie dla niego. Nieuchronnie wracał następnego dnia, na wypadek gdyby mydło stało się smaczniejsze przez noc, aby spróbować jeszcze raz. Wiele lat później w końcu się ugryzł i zjadł. Znając go, mogło mu się to nawet spodobać!

Trudno sobie wyobrazić, jak bardzo różnił się od Bagheery. Tak opanowany, elegancki, spokojny i kochający jak ona, zawsze był niezdarny i niezdarny, ale zapewniał własną formę uroczej agresywnej miłości – całując cię, uderzając głową i leżąc na tobie.

Pamiętam, jak zabrałem Bagheerę do weterynarza na badanie kontrolne. Po wizycie u weterynarza otworzył swoje pudełko z karmą, a ona cierpliwie siedziała i delikatnie jadła mu z ręki. Kiedy przyszła kolej na Harvarda, gdy tylko otworzył pudełko z karmą, Harvard wskoczył do niego, wdychając kilogramy karmy, podczas gdy trzech sanitariuszy i weterynarz próbowali wyciągnąć go z pudełka.

Na grillach, które organizowałem, zawsze modlił się za niewinnych. Raz udało mu się zjeść ponad 30 hamburgerów i 20 hot dogów. Nie trzeba dodawać, że musieliśmy przepompować mu żołądek i ledwo przeżył. Kilka miesięcy później jeden z gości zostawił zamknięte, ale odblokowane pudełko z karmą i znaleźliśmy go leżącego w nim, śpiącego w samym środku dowodów!

Przeprowadzka na Cabarete zgodziła się z nim. Chociaż tęsknił za bieganiem po śniegu, wyraźnie kochał wodę i spędzał dni zarówno w oceanie, jak i na basenie, kiedy nie gonił za Frisbees.

Oczywiście jego przebiegłe próby kradzieży jedzenia trwały nadal i nauczył się unikać naszego gniewu, wykonując swoje pozalekcyjne jedzenie poza zasięgiem wzroku. Pamiętam, jak Otilia widziała go dyskretnie wychodzącego z pokoju z głową pochyloną w zabawny sposób. Otworzył lodówkę. Po przejrzeniu zawartości i uświadomieniu sobie, że nie pozwolimy mu jeść w spokoju, fachowo wziął do ust miskę płatków zbożowych, próbując dyskretnie uciec. Tym razem udało nam się przechwycić jego próbę ucieczki i nawet narzuciliśmy mu pozory diety.

Nie oznacza to, że przestał kraść jedzenie. Z nim nigdy nie było takiej opcji, ponieważ wszystko zgadzało się z jego podniebieniem. Później dostosował swoją dietę do nowego karaibskiego środowiska. Szczególnie upodobał sobie orzechy kokosowe, które otwierał i fachowo oczyszczał.

Przypuszczam, że nie powinno być zaskoczeniem, że jego przedwczesna śmierć była spowodowana czymś, co zjadł. Był tak zdrowy i silny, przetrwał wszystkie poprzednie próby zjedzenia siebie na śmierć, że nie można było sobie wyobrazić, że tym razem będzie inaczej. Jak zwykle obsypałam go miłością i płynami, aby pomóc mu przez to przejść, ale tym razem to nie wystarczyło i jego wątroba i nerki zawiodły, a w sobotę opuścił mnie na zawsze.

Jest stałym elementem życia Bagheery i mojego przez ostatnie dziewięć i pół roku i trudno sobie wyobrazić budzenie się każdego ranka bez jego jedwabistych uszu i zadartego noska. Tak bardzo, jak kochał jedzenie, kochał nas jeszcze bardziej i pozostawia ogromną dziurę w naszych sercach. Tak trudno sobie wyobrazić, że on już nie żyje. Jeszcze 10 dni temu był zdrowy i szczęśliwy, choć nieco wkurzony, że udaremniłem jego próby kradzieży świni, którą upiekliśmy na moje 40. urodziny.

To zawsze przypomina o kruchości życia i naszej potrzebie maksymalnego wykorzystania teraźniejszości. Ale szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie lekcja życia, po prostu jest do bani i strasznie za nim tęsknię. Mimo to miał zabawne i chwalebne życie i mam nadzieję, że znajdzie się w psim niebie z nieograniczoną ilością jedzenia, aby mógł jeść bez chorowania.

Harvard, Bagheera i ja kochamy cię i tęsknimy za tobą. Dziękujemy za dekadę bezwarunkowej miłości!

Autor FabriceData publikacji 28 sierpnia, 201421 maja, 2024Kategorie Polecane posty, Osobiste przemyślenia, PsyDodaj komentarz do Żegnaj Harvardzie!

Search

Recent Posts

  • Aktualizacja FJ Labs za III kwartał 2025 roku
  • Pochwała bycia sobą
  • Sens życia
  • Aktualizacja FJ Labs Q2 2025
  • Rozmowa z Aurenem Hoffmanem na temat świata DaaS: zdywersyfikowane portfele, sprzedaż wtórna i przyjęcia obiadowe

Recent Comments

    Archives

    • październik 2025
    • lipiec 2025
    • czerwiec 2025
    • maj 2025
    • kwiecień 2025
    • marzec 2025
    • luty 2025
    • styczeń 2025
    • grudzień 2024
    • listopad 2024
    • październik 2024
    • wrzesień 2024
    • sierpień 2024
    • lipiec 2024
    • czerwiec 2024
    • maj 2024
    • kwiecień 2024
    • marzec 2024
    • luty 2024
    • styczeń 2024
    • grudzień 2023
    • listopad 2023
    • październik 2023
    • wrzesień 2023
    • sierpień 2023
    • czerwiec 2023
    • maj 2023
    • kwiecień 2023
    • marzec 2023
    • luty 2023
    • styczeń 2023
    • grudzień 2022
    • listopad 2022
    • październik 2022
    • wrzesień 2022
    • sierpień 2022
    • czerwiec 2022
    • maj 2022
    • kwiecień 2022
    • marzec 2022
    • luty 2022
    • styczeń 2022
    • listopad 2021
    • październik 2021
    • wrzesień 2021
    • sierpień 2021
    • lipiec 2021
    • czerwiec 2021
    • kwiecień 2021
    • marzec 2021
    • luty 2021
    • styczeń 2021
    • grudzień 2020
    • listopad 2020
    • październik 2020
    • wrzesień 2020
    • sierpień 2020
    • lipiec 2020
    • czerwiec 2020
    • maj 2020
    • kwiecień 2020
    • marzec 2020
    • luty 2020
    • styczeń 2020
    • listopad 2019
    • październik 2019
    • wrzesień 2019
    • sierpień 2019
    • lipiec 2019
    • czerwiec 2019
    • kwiecień 2019
    • marzec 2019
    • luty 2019
    • styczeń 2019
    • grudzień 2018
    • listopad 2018
    • październik 2018
    • sierpień 2018
    • czerwiec 2018
    • maj 2018
    • marzec 2018
    • luty 2018
    • styczeń 2018
    • grudzień 2017
    • listopad 2017
    • październik 2017
    • wrzesień 2017
    • sierpień 2017
    • lipiec 2017
    • czerwiec 2017
    • maj 2017
    • kwiecień 2017
    • marzec 2017
    • luty 2017
    • styczeń 2017
    • grudzień 2016
    • listopad 2016
    • październik 2016
    • wrzesień 2016
    • sierpień 2016
    • lipiec 2016
    • czerwiec 2016
    • maj 2016
    • kwiecień 2016
    • marzec 2016
    • luty 2016
    • styczeń 2016
    • grudzień 2015
    • listopad 2015
    • wrzesień 2015
    • sierpień 2015
    • lipiec 2015
    • czerwiec 2015
    • maj 2015
    • kwiecień 2015
    • marzec 2015
    • luty 2015
    • styczeń 2015
    • grudzień 2014
    • listopad 2014
    • październik 2014
    • wrzesień 2014
    • sierpień 2014
    • lipiec 2014
    • czerwiec 2014
    • maj 2014
    • kwiecień 2014
    • luty 2014
    • styczeń 2014
    • grudzień 2013
    • listopad 2013
    • październik 2013
    • wrzesień 2013
    • sierpień 2013
    • lipiec 2013
    • czerwiec 2013
    • maj 2013
    • kwiecień 2013
    • marzec 2013
    • luty 2013
    • styczeń 2013
    • grudzień 2012
    • listopad 2012
    • październik 2012
    • wrzesień 2012
    • sierpień 2012
    • lipiec 2012
    • czerwiec 2012
    • maj 2012
    • kwiecień 2012
    • marzec 2012
    • luty 2012
    • styczeń 2012
    • grudzień 2011
    • listopad 2011
    • październik 2011
    • wrzesień 2011
    • sierpień 2011
    • lipiec 2011
    • czerwiec 2011
    • maj 2011
    • kwiecień 2011
    • marzec 2011
    • luty 2011
    • styczeń 2011
    • grudzień 2010
    • listopad 2010
    • październik 2010
    • wrzesień 2010
    • sierpień 2010
    • lipiec 2010
    • czerwiec 2010
    • maj 2010
    • kwiecień 2010
    • marzec 2010
    • luty 2010
    • styczeń 2010
    • grudzień 2009
    • listopad 2009
    • październik 2009
    • wrzesień 2009
    • sierpień 2009
    • lipiec 2009
    • czerwiec 2009
    • maj 2009
    • kwiecień 2009
    • marzec 2009
    • luty 2009
    • styczeń 2009
    • grudzień 2008
    • listopad 2008
    • październik 2008
    • wrzesień 2008
    • sierpień 2008
    • lipiec 2008
    • czerwiec 2008
    • maj 2008
    • kwiecień 2008
    • marzec 2008
    • luty 2008
    • styczeń 2008
    • grudzień 2007
    • listopad 2007
    • październik 2007
    • wrzesień 2007
    • sierpień 2007
    • lipiec 2007
    • czerwiec 2007
    • maj 2007
    • kwiecień 2007
    • marzec 2007
    • luty 2007
    • styczeń 2007
    • grudzień 2006
    • listopad 2006
    • październik 2006
    • wrzesień 2006
    • sierpień 2006
    • lipiec 2006
    • czerwiec 2006
    • maj 2006
    • kwiecień 2006
    • marzec 2006
    • luty 2006
    • styczeń 2006
    • grudzień 2005
    • listopad 2005

    Categories

    • Crypto/Web3
    • Gospodarka
    • Rynki zbytu
    • Gadżety techniczne
    • Podróże
    • Polecane posty
    • Nowy Jork
    • Przegląd roku
    • Zabawy
    • Przedsiębiorczość
    • Szczęście
    • Przemówienia
    • OLX
    • Zabawa z jednorożcami
    • FJ Labs
    • Filmy i programy telewizyjne
    • Wywiady i rozmowy przy kominku
    • Osobiste przemyślenia
    • Książki
    • Przemyślenia biznesowe
    • Gry wideo
    • Przegląd roku
    • Optymalizacja życia
    • FJ Labs
    • Podejmowanie decyzji
    • Gospodarka
    • Asset Light Living
    • Przemyślenia
    • Optymizm i szczęście
    • Psy

    Meta

    • Zaloguj się
    • Kanał wpisów
    • Kanał komentarzy
    • WordPress.org
    • Home
    • Playing with Unicorns
    • Featured
    • Categories
    • Portfolio
    • About Me
    • Newsletter
    • Privacy Policy
    × Image Description

    Subscribe to Fabrice's Newsletter

    Tech Entrepreneurship, Economics, Life Philosophy and much more!

    Check your inbox or spam folder to confirm your subscription.

    >